Firmy Wędkarstwo

Sukces krajowej marki. Dlaczego polskie marki zrodzone z pasji zyskują na popularności?

Sukces krajowej marki. Dlaczego polskie marki zrodzone z pasji zyskują na popularności?
Sukces krajowej marki. Dlaczego polskie marki zrodzone z pasji zyskują na popularności? Wielki filozof George Hegel powiedział kiedyś „Nic wielkiego na świecie nie zostało osiągnięte

Sukces krajowej marki. Dlaczego polskie marki zrodzone z pasji zyskują na popularności?

Wielki filozof George Hegel powiedział kiedyś „Nic wielkiego na świecie nie zostało osiągnięte bez pasji”. Zdarza się jednak, że opisana pasja staje się doskonałym motorem napędzającym biznes. Obecnie – gdy aż 71% konsumentów jest zmęczonych tym, że marki robią co innego, niż mówią, wygrają ci, którzy są autentyczni. A tego nie można odmówić markom zrodzonym z pasji. Jaki jest ich sekret? I dlaczego wciąż zyskują na popularności? Zdradzamy na przykładzie jednej z nich.

Z dala od fabryki
Wiele marek o polskim rodowodzie powstało na bazie hobby właściciela. Przykład? Mamy rok 2006. Pewien pasjonat wędkarstwa zauważa, że na polskim rynku wędkarze oczekują produktów o indywidualnych cechach i przeznaczeniu (dopasowanych do konkretnych potrzeb wędkarzy, pory roku, łowiska, pory dnia, czy gatunku). Tym samym brakuje wysokiej klasy, wykonanych ręcznie produktów dla wędkarzy. Postanawia to zmienić.

Co się wydarzyło przez te 15 lat? Polska zdążyła osiągnąć tytuł największego producenta rękodzieła wędkarskiego na świecie. A marka Corona Fishing, bo o niej mowa, stała się największym, krajowym producentem i dystrybutorem przynęt wędkarskich. I choć obecnie konkurencja na rynku jest spora, to jednak w większości są to „manufaktury półfabryczne”. – Wędkarstwo to moja pasja i wielka miłość. Poczułem jednak, że chcę pokazać także innym, jak piękne może być to hobby – mówi Remigiusz Kopiej, ekspert i właściciel marki Corona Fishing. Co jest kluczem do sukcesu? – Myślę, że duże znaczenie ma fakt, że produkty wykonywane są przez rękodzielników, a nie w fabryce. Rzemieślnicy, dziś 60-70-latkowie pieczołowicie pracują „z drewnem”, aby wyroby były unikatowe. A to w szczególności doceniam zarówno ja, jak i klienci – od tzw. niedzielnych wędkarzy, przez pasjonatów wędkarstwa, aż po „zawodowców” – dodaje.
Co ważne, znajomość branży, jej specyfiki i oczekiwań klientów, pozwala na skuteczne przeprowadzanie zaawansowanych testów sprzętu (również tzw. testów terenowych), ponieważ właściciel sam należy do grupy potencjalnych odbiorców. Wie, czego oczekiwać od produktu. I dopiero, gdy przejdzie jego pozytywną weryfikację, może zaprezentować go światu.

A to już wiesz?  Już drugi raz w mieście królów „Klient jest Królem”

Jaki jest sekret marek, które zrodziły się z hobby?
Z badania przeprowadzonego przez MediaHub Poland i Pollster „Covid-Track wynika, że tylko 15% respondentów ufa markom, z których reklamami ma styczność. Z kolei aż 40% nie ma do nich zaufania. Reklama zatem przestaje być gwarantem sukcesu. Co mamy zatem w zamian? Stają się nim m.in. relacja z klientem i odpowiednia historia. Historia, która trafi prosto w serce. Historia prawdziwa. O wzlotach i upadkach. Bliska odbiorcy. Właściciele marek, które zrodziły się z hobby często godzinami mogą snuć opowieści o ich idée fixe, czy „smaczkach” zakulisowych. To sprawia, że są wiarygodni. To oni stają się słynną w marketingu personą. To do nich skierowany jest ich produkt. I wreszcie – to oni wiedzą, jak go sprzedać. Jak pokazują badania – aż 74% osób czuje frustrację, jeśli komunikat nie jest dopasowany do ich potrzeb. W przypadku przedsiębiorców-hobbystów przekaz jest trafiony w punkt. Nie tylko wiedzą, jak mówić, ale również jakimi kanałami. W efekcie mogą maksymalnie wykorzystać budżet reklamowy, którego zwrot z inwestycji będzie wysoki. I na koniec – odbiorcy kochają ludzi z pasją. Ludzi, którzy „płoną” do tego stopnia, że zapalają innych.

Zainspirowała Cię powyższa historia i rozważasz rozpoczęcie biznesu opartego na Twoim hobby? Odpowiedź sobie na poniższe pytania:
1. Czy mogę rozpocząć prowadzenie tego biznesu w pełnym wymiarze godzin, mimo tego, że może nie przynieść dochodów od pierwszego miesiąca?
2. Jaka będzie moja rola w firmie?
3. Czy mogę zbadać, przygotować prognozy sprzedaży w pierwszym kwartale/roku?
4. Czy istnieje konkurencja na rynku? Jeśli tak – czy jest silna?
5. Czy jestem przygotowany na ewentualną krytykę produktu/usługi przez potencjalnych klientów?
6. W co i ile muszę zainwestować, aby zacząć?
7. W jaki sposób dotrę do potencjalnych odbiorców oferty?
8. Czy mam „swoją historię”?
9. Czy jestem gotów na zmianę optyki i biznesowe podejście do swojego hobby, oparte na twardych liczbach?

A to już wiesz?  Motoryzacyjni giganci coraz częściej wybierają Polskę. Będzie tysiące nowych miejsc pracy!

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy